Julka od rana wykazywała zacięcie artystyczne. Zażyczyła sobie kredki, farbki, blok i swoje kolorowanki. Najpierw troszkę malowała, później kolorowała. Usatysfakcjonowana i zadowolona ze swoich dzieł przychodziła nam je pokazywać, po czym z powrotem odkładała na stoliku.
Gdy taka zabawa jej się znudziła poszła do swojego pokoiku, gdzie bawiła się lalkami. Do stoliczka podszedł Mat, najpierw długo oglądał Julinkowe prace, jedna po drugiej i odkładał na kupkę. Po chwili mijałam Synka wracając z kuchni, rączki miał pod stołem, więc kucam obok i pytam, co robi, czy dalej ogląda, czy może też chciałby coś narysować. na co Synuś nasz z rozbrajającą szczerością odpowiedział, że "psiuje" i pokazał podarte obrazki :D
Za dużo Mat nie mówi, ale jak już się odezwie to przynajmniej jest szczery :D
Leniwie nam dziś ta niedziela mija. Zjedliśmy później śniadanie, poszliśmy na spacer korzystając z pięknej, wiosennej pogody, a teraz się lenimy. Kuchnia strajkuje i obiadu dziś nie ma :D Za mną strasznie chodzi pizza, albo jakiś dobry burger, ale rozsądek podpowiada, żeby jeszcze sobie takie rarytasy darować. Na razie przyznałam mu rację, ale jak tak dalej pójdzie to niedługo nie będą mogła myśleć już o niczym innym.
Powoli robię też listę rzeczy potrzebnych na wyjazd. Niestety Kuba nie dostał wolnego, więc jadę z dziewczynkami sama. Tym bardziej muszę się jakoś sensownie zorganizować, bo inaczej kiepsko to widzę. Pewnie wyjedziemy w nocy, by większość drogi Li i Marianka przespały...
Apropo listy, najwyższa pora zaktualizować znów moje linki i być na bieżąco, dlatego baaardzo proszę o aktualne adresy, bym mogła sobie wszystko zapisać...
Wracam oddawać się rodzinnym uciechom na kanapie :-)
A to dopiero "psiuj" jeden :DD
OdpowiedzUsuńrośnie Wam mały rozbójnik :D jest słodki! <3
www.dulce-la-vida.blogspot.com :)
Usuństrzeliłam edukacyjna pogadanke i szybko te strzępki wyrzuciłam, by Jula nie widziała bo by się dopiero działo :D
UsuńPsiuje xD U mnie to samo, szczerość do bólu w wykonaniu Gabrysia :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w wyprawie, samej z dziewczynkami faktycznie lekko nie będzie...
wnaszejbajce.blogspot.com
:D Mati jest super:) Podziwiam za tak daleki samotny wyjazd z dziećmi. Wiem, że to dotyczy ich zdrowia, ale ja bym chyba padła. I na pewno wzięłabym ze sobą choćby Mamę...
OdpowiedzUsuńAdres ciągle ten sam moniqa88.blogspot.com
Pozdrawiam
nio prosze jaki 'psiuj' rozkoszny Wam rośnie !
OdpowiedzUsuńa Julinka to malutka artystka ! ;) Powodzenia w podróży Asiu !
Szalona kobieta z Ciebie:))) a ile dokladnie km bedziesz musiała pokonac?
OdpowiedzUsuńOch a jaką ja mam ochote na pizze z Pizza Hut;)
http://pamietalisko.blogspot.com/?m=0
Grunt to przyznać się do winy :)
OdpowiedzUsuńTakie małe dzieci chyba jeszcze nie potrafią kłamać, najwyżej co zmyślają :)
mój adres ciągle ten sam: karolina_smolinska@wp.pl
:*
http://kobieta-na-szpilkach.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńmój adresik zostawiam od razu:)
dziś w radiu słyszałam że jest miedzy narodowy dzień pizzy tak mi się nasunęło pod te Twoje smaki....
mam nadzieję ze podróż Wam minie spokojnie odważna jesteś trzy kobietki w tym 3 tygodniowa wielki szacun:*
Szczery ten Twój synuś ;-) Oj podziwiam Cię, że wybierasz się sama w taką podróż z dziewczynkami. No ale jak nie ma innego wyjścia to trzeba jechać. Mój blog to http://takienaszezycie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i trzymam kciuki za podróż :**
A Julka się nie zorientowała, że nie ma obrazków? :)) Dziś dzień pizzy, więc pewnie dlatego ona chodzi za Tobą :P No i rownież podziwiam że będziesz sama z dziewczynami jechać :) Trzymam kciuki, za udany wyjazd. A co do spacerku, obiecałaś posta o wózku...ciekawa jestem, czym się wozicie z Bobaskiem :P
OdpowiedzUsuńwww.swiat-wg-anuli.blogspot.com
Życzę Wam spokojnej podróży!
OdpowiedzUsuńJa wysłałam zaproszenie kilka dni temu na adres joanna..., więc linka nie podaję.
Uwielbiam leniwe niedziele:D
OdpowiedzUsuńwww.kobieta-o-wielu-twarzach.blogspot.com
szczery jak nasz Franek:)))
OdpowiedzUsuńRodzinna, leniwa niedziela:)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwej podróży życzę. Pozdrawiam. Meg.
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie leniwe-rodzinne dni :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie pogoda nas rozpieszcza, u mnie w weekend powiało wiosną, Martyś zażyczyła sobie wyjęcie rowerka z garażu i jeździała trochę po drodze. Jak dla mnie może już tak zostać do maja z rosnącą oczywiście temperaturą :)
OdpowiedzUsuńAj to ciężko, jak Kuba nie ma urlopu... ale wierzę w was dziewczyny, poradzicie sobie :) Tylko koniecznie daj znać co powiedział lekarz! :)
OdpowiedzUsuńa co do leniwego dnia :) taaak, też się nim cieszyłam :)
Jak zawsze - http://grzdyl.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńudanego wyjazdu!:*
Fajna taka spokojna, leniwa, rodzinna niedziela :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, ze jedziesz sama w taka podroz... Ja bym raczej przelozyla termin, zeby malzonek mogl jechac ze mna. :)
OdpowiedzUsuńco-to-bedzie.blogspot.com
O jaaaa... sama? Ja tam bym się bała :P Ale ja cykor jestem ;P
OdpowiedzUsuńMarianka się dopiero co urodziła, a już ma trzy tygodnie... uciekający czas zaczyna mnie przerażać...
Podziwiam... Sama z dziećmi w taka podróż...
OdpowiedzUsuńhttp://dzien-za-dniem-julia.blogspot.com/
Życzę szczęśliwej podróży i gratuluje Córeczki... Troszkę mnie nie było u Ciebie na blogu :) Trzymaj się!! Dorphy
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę do mnie zajrzeć to napisz do mnie na ogonowska.iwona@wp.pl.
OdpowiedzUsuńMam bloga zamkniętego ale w moich linkach jesteś :)
Powodzenia w podróży. Buziaki
Bałabym się sama jechać, ale ze mnie to marny kierowca, skręt w lewo na większym skrzyżowaniu to dla mnie powód do stresu:) I mam pecha, bo ciągle ktoś próbuje mi wjechać w auto, raz skutecznie i teraz się boje. Tydzień temu kierowca przede mną nagle zaczął cofać na mnie szybko, bo zobaczył policję, w moim mieście na maksa kontrolują teraz trzeźwość. Szybko dałam po klaksonie, zatrzymał się na szczęście, usłyszała mnie policja i go gonili, Akcja jak w filmie. Tobie życzę spokojnej i bezpiecznej podróży bez przygód:)
OdpowiedzUsuńdopiero co jechałaś z Li a teraz z dwiema panienkami.... jak ten czas szyblo leci.... a swoja droga ja też bałabym sie jechać sama z takimi maluchami... nie masz kogoś z rodziny kto by pojechał z tobą?
OdpowiedzUsuńserdczności Asiu i powodzenia....
http://leptir-visanna6.blogspot.com/
a to mój adres bo nie wim czy go masz...
largetto@wp.pl
Zycze udanej podrozy, aby dziewczynki pospaly i byscie bezpiecznie bez przebojow dotarly na miejsce.
OdpowiedzUsuńuczuciamizapisane.blogspot.com (blog zamkniey) na profilu mozesz do mnie napisac :)
a ja nadal bez bloga :) ale czytam i czytam i pisze...mam nadzieje , ze jeszcze adres masz??
OdpowiedzUsuńLux
Poradzicie sobie, macie babski wypad ;) weźcie jeszcze Julkę ze sobą :D
OdpowiedzUsuńSzczęśliwej drogi dla Was :)
OdpowiedzUsuńhttp://kobieta2013.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, czytam wasz od dawna ale rzadko się udzielam ;)
a-little-princess-pl.blogspot.com :-)
OdpowiedzUsuń