Nie. Kuba nie odszedł.
I szczerze mówiąc nie do końca wiem, skąd takie wnioski.
To, że nie jest różowo, że nie układa się ostatnio między nami najlepiej nie oznacza od razu, że spakował się i odszedł.
(Choć pewnie niektórych bardzo by ucieszyło gdyby tak właśnie się stało.)
Kuba jest przy mnie. Przy nas.
Rodzina jest dla niego najważniejsza, więc walczy z całych sił o to, by się nie rozpadła.
Oboje walczymy.
Nie jest lekko.
Ale staramy się.
Dla siebie.
I dla Nich.