wtorek, 15 lipca 2014

Tylko dla Nich...

Szukam ukojenia...
Znajduję je w przytulnej do mojej piersi Mariance.
W szczebiocie Brzdący pluskających się w ogrodowym basenie.
W Liliance, która w swojej nowej codzienności radzi sobie zdecydowanie lepiej niż ja.

Zagubiłam się i nie mogę odnaleźć.
Brak mi sił by ogarnąć codzienność.
Sypie się wszystko.
Kawałek po kawałku.
I tylko dla Nich jeszcze zupełnie się nie poddałam.

16 komentarzy:

  1. Martwię się o Ciebie Asia... Ty wiesz, że my tu wszyscy jesteśmy z Tobą i mocno trzymamy kciuki za to, by się poprawiło. A wierzę, że tak będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że napisałaś. Trzymam mocno, bardzo mocno kciuki, żeby wszystko się ułożyło!!! Wracaj do nas :)

    www.swiat-wg-anuli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Asiu, będzie dobrze, powoli, powoli, ale będzie, zobaczysz :*

    OdpowiedzUsuń
  4. a co z mężem? nie wspiera?nie pomaga?

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż tak źle? Czy po prostu nie jest Ci łatwo? - bo 4 dzieci to jednak nie łatwy orzech do zgryzienia..a to się zdarza każdej nawet najlepszej matce. Trzymaj się!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ściskam i tulę mocno. Nie poddałaś się do tej pory to i teraz się pozbierasz, daj tylko sobie trochę czasu i pozwól na chwilę słabości.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwsze co dzis zobaczylam to Twoj wpis, zajrzalam z radoscia ale i lekiem...co u was? u Ciebie? Kochana jak moge Ci pomoc??? Trzymam kciuki- mysle o Was!! Sil i wytrwalosci Ci zycze!!!
    :***

    OdpowiedzUsuń
  8. Joasiu kochana, mysle, ze pomalu bedzie coraz lepiej. Teraz kiedy Lila zostala zdiagnozowana, wiecie jak o nia dbac, zycie pomalu bedzie wracalo do normy, ograniczanej tylko troche przez jej chorobe. Poza tym nie jestescie sami. Wasze rodziny zawsze byly chetne do pomocy i nigdy jej Wam nie odmawialy. Bedzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  9. Najważniejsze, że jest dla kogo się starać. Bo gdyby tego nie było, to czasem byłoby fatalnie. Trzymaj się Asieńko. Ponoć zawsze po burzy wychodzi słońce. Więc i w Waszym przypadku w końcu się ono pojawi!

    OdpowiedzUsuń
  10. Asiu... Poradzisz sobie i wszystko się ułoży. Trzymam kciuki i przytulam:**
    ps a jak Kuba?

    OdpowiedzUsuń
  11. Ściskam mocno i wierzę, że to początek wychodzenia z kryzysu.
    Nie bądź dla siebie surowa.Trzymajcie się ciepło;**Zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie napisalas nic o Mezu :( oby nie było tego o czym myysle :( powodzenia .

    OdpowiedzUsuń
  13. Asia jestem z Tobą myślami, nawet jak nic nie piszesz, trzymam kciuki, żeby wróciły dobre chwile, jakbyś czegos potrzebowała to wiesz gdzie jestem :-*

    OdpowiedzUsuń